2012 Turcja dookoła - część 6


Dzień osiemnasty: Egirdir - Isparta - Pamukkale


Rankiem mieliśmy piękny widok na jezioro, „szczebiot” mew i warkot motorów łodzi rybackich, wyruszających na połów.

Jezioro Egirdir Jezioro Egirdir - w porcie

Jezioro Egirdir Jezioro Egirdir

Jadąc wzdłuż jeziora dotarliśmy do miasta Egirdir, a ponieważ jest tam piękny cypel (grobla łącząca wyspę z lądem), zaparkowaliśmy nad wodą. Urocze miasteczko, posezonowa, leniwa atmosfera wypoczynku, spokoju i luzu przypadła nam do gustu.

Jezioro Egirdir Jezioro Egirdir

Jezioro Egirdir Jezioro Egirdir

Jezioro Egirdir Jezioro Egirdir

Jezioro Egirdir Jezioro Egirdir

Ale po spacerze przejechaliśmy do centrum, pod Kale. Zobaczyliśmy także meczet, medresę (obecnie bazar) i hamam, zrobiliśmy dobre zakupy na dalszą drogę przez góry do Isparty.

Egirdir Egirdir Kale

Egirdir Egirdir - Medresa

Egirdir

Egirdir - meczet Hizitbey Camii 1237

Egirdir Egirdir - budynek akademii wojskowej

W mieście tym wymieniliśmy – po długich poszukiwaniach kantoru – pieniądze i wyjechaliśmy, nie znajdując niczego ciekawego do zwiedzenia.

Isparta Isparta

Jadąc na północ dotarliśmy do miasta Dinar i na samym wjeździe natknęliśmy się na ciekawostkę: wodospad, baseny, muzeum etnograficzne i miejsce piknikowe zarazem. Bezpłatnie (muzeum – co łaska), przyjemnie, choć dużo ludzi i gwarno.

Dinar

Dinar

Dinar

Dinar

Dinar

Dinar - muzeum etnograficzne

Pobyliśmy tam ze dwie godziny, zjedli, wypili czaj – i w dalszą drogę, do Pamukkale, a po drodze:

Cardak Cardak - jezioro Acigol (Sól)

Dojechaliśmy do turystycznej mekki po południu, ale upał był wielki. Dlatego, gdy tylko naganiacz zaprosił nas na kamping, skorzystaliśmy z basenu. Woda w nim biaława, mętna, dno śliskie... okazało się, że to woda spływająca z tarasów Pamukkale.

Pamukkale Brama do Pamukkale

Pamukkale Pamukkale

Pamukkale Pamukkale - camping

Po kąpieli udaliśmy się na zwiedzanie. Wstęp - 20 TL, za cały dzień, bez możliwości wielokrotnego wejścia. Bilet obowiązuje na Pamukkale i Hierapolis.

Ubrani jak do muzeum z zazdrością obeserwowaliśmy taplających się w białych wodach lżej ubranych turystów.

Pamukkale Pamukkale - kasa

Pamukkale Pamukkale

Weszliśmy na górę, a tam:

Pamukkale Pamukkale - Hierapolis

Więc zwiedziliśmy co nieco:

Najpierw zobaczyliśmy jak pławią się w luksusie Pamukkale Termal&spa

Hierapolis Hierapolis - za korzystanie z Ancient Pool 35 lirów

Potem poszliśmy (w upale, cały czas zazdroszcząc tym w basenie) zwiedzać zabytki:

Hierapolis Hierapolis - Nympheum (a w pobliżu: świątynia Apollina i Plutonium- wszystko zamknięte dla ruchu)

Hierapolis Hierapolis - Nympheum

Hieropolis Hieropolis - Teatr

Hieropolis Hieropolis - Teatr

Hieropolis Hierapolis - Gymnazjon

Hieropolis Hieropolis - Gymnasion (w tle parking autokarów)

Hierapolis Hierapolis - Łaźnie rzymskie - obecnie muzeum

Ruiny budowli przed głównym placem (wg. przewodnika to Bazylika z pilastrami):

Hierapolis Hierapolis - Bazylika z pilastrami

Hierapolis Hierapolis - ruiny "bazyliki z pilastrami" w tle muzeum

Hierapolis Hierapolis - bazylika bizantyńska?

Hierapolis Hierapolis - bazylika

Hierapolis Hierapolis - północna brama bizantyńska

Hierapolis Hierapolis - północna brama bizantyńska

Hierapolis Hierapolis - ulica Frontinusa

Hierapolis Hierapolis - ulica Frontinusa

Hierapolis Hierapolis - ulica Frontinusa

Hierapolis Hierapolis - łaźnie bizantyńskiej bazyliki

Hierapolis Hierapolis - łaźnie bizantyńskie

Hierapolis Hierapolis - latryny

Hierapolis Hierapolis - latryny

Hierapolis Hierapolis - brama Domicjana

Hierapolis Hierapolis - nekropolia północna

Hierapolis Hierapolis - grobowiec

Hierapolis Hierapolis - grobowiec

Hierapolis Hierapolis - "zaatopiony" grobowiec

Hierapolis Droga dojazdowa do Hierapolis idzie "po grobach"

Tak zeszło do zachodu słońca.

Hierapolis Hierapolis

Hierapolis Hierapolis

Hierapolis Hierapolis

Hierapolis Pamukkale i Denizli

W drodze powrotnej przykleił się do nas duży pies, i nie odstąpił aż do Kampingu.

Pamukkale Pamukkale

Uciekliśmy do restauracji, ale i tak czekał i poszedł za nami do kampera. Nakarmiliśmy ją i położyła się grzecznie pod wozem.

Pamukkale Pamukkale - Restauracja przy kampingu (lub odwrotnie)

Powrót do spisu treści


Dzień dziewiętnasty: Pamukkale


Dzień dziewiętnasty przeznaczyliśmy na odpoczynek. Po śniadaniu, odpowiednio wyekwipowani, udaliśmy sie na białe ściany, aby spływające po nich wody podreperowały nasze nadwątlone zdrowie.

Pamukkale Pamukkale

Pamukkale Pamukkale

Pamukkale Pamukkale

Pamukkale Pamukkale

Pamukkale Pamukkale

Pamukkale Pamukkale

Po kilku godzinach ruszyliśmy na zwiedzanie tarasów, resztek twierdzy i muzeum w rzymskich łaźniach.

Pamukkale Pamukkale

Pamukkale Pamukkale

Pamukkale Pamukkale

Hierapolis Hierapolis

Hierapolis Hierapolis

Hierapolis Hierapolis - muzeum

Hierapolis Hierapolis - muzeum

Hierapolis Hierapolis - muzeum

Hierapolis Hierapolis - muzeum

Hierapolis Hierapolis - podwórzec muzeum

A potem ponownie "do wód":

Pamukkale Pamukkale

Pamukkale Pamukkale

Pamukkale Pamukkale

Wieczorem prysznic nie chciał zmyć białej pokrywy naszych ciał, trzeba było szorować gąbką wapień razem ze świeżą opalenizną. Bolesne były konsekwencje tego "wypoczynku", ale warto było!!!

Powrót do spisu treści


Dzień dwudziesty: Pamukkale - Nysa - Aydin - Meryemana - Selcuk - Ahmetbeyli


Rano oporządzamy kampera do dalszej drogi i ruszamy w kierunku Izmiru. W miejscowości Sultanhisar skręcamy na antyczne (III w. pne.) miasto Nysa.

Droga rozkopana, objazd nieoznakowany, ale w końcu trafiamy. Przecież urodziłem się w Nysie!

Nysa

Nysa

Budka przy drodze to kasa – 5 lirów za osobę, możemy zaparkować w okolicy amfiteatru i... toalety.

Nysa

Nysa - na parkingu leżą antyki

Zwiedzamy wyznaczoną trasą, najpierw tunelem (jeden z większych w antycznych miastach), potem do rzymskiego teatru. Na proscenium oglądamy ekspozycję płaskorzeźb, w większości poświęconych Dionizosowi, którego świątynia (wspominana w Iliadzie) była prawdopodobnie zaczątkiem miasta.

Nysa

Nysa - tunel rzeki

Nysa

Nysa - amfiteatr

Nysa

Nysa - teatr

Nysa

Nysa - płaskorzeźby teatru

Nysa

Nysa - teatr

Następnie wchodzimy w gaj oliwkowy, w którym widoczne są starożytne ulice oraz ruiny biblioteki. Wychodzimy przez bramę na ruiny mostu przez dolinę, poniżej widać zachowane ślady stadionu.

Nysa

Nysa - biblioteka II w. pne.

Nysa

Nysa - biblioteka

Nysa

Nysa - droga rzymska

Nysa

Nysa - brama

Nysa

Nysa - stadion

Nysa

Nysa - most (na drugim planie)

Nie chce nam się iść do gimnazjonu (znajduje się przed kasą), więc wracamy do samochodu i jedziemy w górę. Tam otwarta brama zachęca do zwiedzania dalszych części miasta: zobaczymy Gerontikon (miejsce obrad rady starców) a potem Agorę z wielką liczba przewróconych kolumn. Przechodząc przez nie eksploatowane kwartały dochodzimy do rzymskich łaźni, znajdujące się na skraju doliny, i przylegające do murów miejskich, gdzieniegdzie zachowanych.

Nysa

Nysa - Gerontikon (bouleuterion)

Nysa

Nysa - bouleuterion

Nysa

Nysa - agora

Nysa

Nysa - agora

Nysa

Nysa - agora

Nysa

Nysa

Nysa

Nysa - łaźnie rzymskie

Wracamy do auta i jadąc inną drogą, przez opłotki miasta wracamy na trasę, która biegnie doliną rzeki Meander.

Sultanhisar Sultanhisar

Dojeżdżając do Aydin zatrzymujemy się w centrum handlowym. Hania szuka czegoś oryginalnego na prezenty, ale tu jest jak w Berlinie, a reszta to chińszczyzna... W sieciowym markecie Kipa (Tesco) kupujemy pełny kosz różności, potrzebnych na drogę i nie tylko. Zmieniamy kierunek na Selcuk. Skręcamy na Efes, ale mijamy antyczne miasto i pędzimy do Meryemana. Na Wzgórze Słowików przybywamy o godz. 19, czyli - zamykają! Pędzimy w dół z parkingu i – dlatego że „Polonia” – dostajemy 6 minut na zwiedzenie! Wystarcza na obchód, zdjęcia i krótką modlitwę.

Meryemana

Meryemana

Meryemana Meryemana

Meryemana Meryemana

Dziękujemy dobrym pasterzom, pardon, strażnikom, tego miejsca i ‘po koniam”. Piękne widoki na Morze Egejskie i wyspę Samos osładzają nam krętą drogę. Jeszcze krótkie postoje przed figurą MB oraz bramą do Efezu, i przejazd do Selcuku, gdzie zatrzymujemy się przed bazyliką św. Jana.

Selcuk Selcuk

Zagaduje do nas jakiś miejscowy, opowiada, że bazylika w remoncie, że twierdza w remoncie, i zaprasza do małego meczetu, przedstawia imama, proponuje angielskojęzyczny elementarz islamu i wpłatę pieniędzy na potrzeby meczetu... Tego już nam za dużo, wychodzimy, daliśmy się wpuścić w niechciany kanał...

Bazylika zamknięta, i choć jest ciemno, imponuje wielkością. Schodzimy do miasta, mając po lewej kolumnadę antycznej cysterny i akwedukt bizantyński, widoczny także w mieście.

Selcuk Selcuk - cysterna

Selcuk Selcuk - akwedukt

Selcuk Selcuk

Sklepy jeszcze czynne, knajpki oblężone. Hania trafia na sprzedawcę kaszmirowych szali i wytargowaliśmy jeden, dla przyzwoitości, nie z potrzeby.

Selcuk Selcuk

Dalsze zwiedzanie nic nie wnosi, wsiadamy do kampera i zjeżdżając oglądamy Meczet Isa Beya, w jego okolicy są jeszcze czynne kramy, ale już nie zatrzymujemy się. Jest ciemno, zdjęcia nie wyjdą. Przejeżdżamy obok Artemizjonu, ale nic nie widać. Kiedyś tu wrócimy...

Jedziemy nad morze, kierując się na Bergamę. Dojeżdżamy do Ahmetbeyli i nocujemy na nadmorskiej drodze, w pobliżu portu rybackiego.

Powrót do spisu treści