Bizantyjskie cysterny, znane obecnie jako Tekir Ambarı, to jedna z mniej znanych atrakcji historycznych w Silifke. Ich nazwa oznacza dosłownie "pręgowany magazyn". Chociaż znalezienie cystern może stanowić poważne wyzwanie samo w sobie, podróżnicy którzy je podejmą nie będą rozczarowani. Budowla ma imponujące wymiary, a jej eksploracja to zadanie dla wszystkich osób zainteresowanych historią.

W czasach bizantyjskich Seleucia (jak wówczas nazywano Silifke), mogła poszczycić się wspaniałym systemem dystrybucji wody. Jego serce stanowiła ogromna cysterna wykuta w skale u podnóża lokalnej twierdzy. Z niej woda rozprowadzana była na terenie miasta systemem rur. Cysterna mogła natomiast pomieścić aż 12 tysięcy ton wody.

Zbiornik wzmocniono regularnie wykutymi blokami kamiennymi. Wzdłuż dłuższych boków cysterny znajduje się po osiem nisz, a wzdłuż boków krótszych - po 5 nisz. Dzięki takiemu projektowi zapobiegnięto przeciekom, a dodatkowo nadano cysternie monumentalny wygląd. Spiralne schody, znajdujące się we wschodnim narożniku zapewniały (i nadal zapewniają) dostęp do jej dna.

Doskonały opis cysterny zawdzięczamy Sir Francisowi Beaufortowi, fizykowi i meteorologowi na cześć którego nazwana została skala siły wiatru. Na pewno kojarzycie piosenkę "10 w skali Beauforta". Otóż ów badacz w latach 1811-1812 odwiedził wschodnie wybrzeża Morza Śródziemnego. Owocem tej wyprawy była książka "Karamania; or a brief description of the South Coast of Asia Minor, and of the Remains of Antiquity". Wspominał w niej o cysternach w Silifke, pisząc o nich tymi słowami: "W pobliżu katakumb znajduje się olbrzymi rezerwuar, wykuty w miękkiej skale; jego dach wspierany jest na równoległych rzędach filarów o kwadratowej podstawie, a boki oraz dno są pokryte bardzo twardym stiukiem. Jego wymiary wynoszą 150 na 75 stóp, a głębokość to 35 stóp". Wymiary te w przeliczeniu na system metryczny wynoszą około 45 na 23 metry, a głębokość to 11 metrów.

Obecnie cysterny bizantyjskie w Silifke nie są w żaden sposób przygotowane na przyjęcie turystów: nie pilnuje ich strażnik, i nie trzeba kupować biletów wstępu. Budowlę otacza dziurawe ogrodzenie, którego pokonanie nie stanowi problemu. Zachowajcie jednak szczególną ostrożność podczas eksploracji - upadek z wysokości 11 metrów to nie przelewki, a barierek zabezpieczających przed wypadkiem nie ma. Wokół cysterny jest sporo głębokich dziur, a teren zasłany jest stłuczonym szkłem, świadczącym o wykorzystaniu tego miejsca przez lokalnych mieszkańców do celów "towarzyskich". Spiralne schody prowadzące na dno cysterny ciągle nadają się do użytku, ale ponownie - korzystajcie z nich bardzo ostrożnie.