W tym roku redakcja Turcji w Sandałach wyruszyła na wyprawę po Turcji wyposażona w laptopa, postaramy się więc zdawać na bieżąco relację z naszej podróży. Oczywiście forma relacji będzie w zamierzeniu skrótowa - wolimy poświęcić czas na zbieranie wrażeń i doświadczeń oraz robienie fotografii. Pełne opisy odwiedzonych przez nas miejsc będziemy przygotowywać już po powrocie do Polski, gdyż jest to zadanie na długie jesienno-zimowe wieczory. Jeżeli pojawią się jakieś pytania, to postaramy się na nie odpowiadać w komentarzach pod relacją.
W podróży wyruszyliśmy, nieoczekiwanie, o jeden dzień wcześniej, niż było to pierwotnie zaplanowane. Okazało się, że moja podróż pociągiem z Gliwic do Koszalina i z powrotem nie była aż tak wyczerpująca, jak się obawialiśmy. Zamiast w poniedziałek rano wyruszyliśmy więc na południe w niedzielę 21 kwietnia, punktualnie o godzinie 16.
Trasa przejazdu nie podlegała w czasie podróży modyfikacjom. Jechaliśmy przez Brno, Bratysławę, Budapeszt, Belgrad i Sofię do Edirne. Największe zmiany zaszły na odcinku serbskim, tj. drogi są obecnie znacznie lepszej jakości, niż to pamiętamy z zeszłego roku. Ponieważ wyjechaliśmy w weekend, to ruch ciężarowy na prawie całej trasie był minimalny. Co więcej, okazało się, że kwiecień to wspaniały miesiąc na taki przejazd: przejścia graniczne były praktycznie puste, brakowało na nich ruszających w kierunku południowym wczasowiczów.
Około godziny 1 w nocy jechaliśmy na teren Serbii, a po 7 godzinach jazdy byliśmy na przejściu granicznym z Bułgarią. Po dalszych 5 godzinach dotarliśmy na granicę turecką i po bardzo pobieżnej kontroli bagażu wjechaliśmy do Turcji. O tej porze roku przejście graniczne w Kapıkule jest opustoszałe, aż trudno uwierzyć, że potrafi był kompletnie zapchane samochodami.
Przy wjeździe do Edirne zatrzymaliśmy się na krótką sesję zdjęciową. W oczy wpadły nam zabytkowy meczet Gazi Mihal oraz most o tej samej nazwie, położone nad rzeką Tunca. W centrum Edirne było chyba jeszcze bardziej tłoczno niż zazwyczaj, ale przedarliśmy się przez wąskie uliczki, aby zatrzymać się na dwa noclegi w znanym nam już dobrze hotelu Açıkgöz. Na późny obiad zjedliśmy köfte, zapiliśmy je ayranem i tak pokrzepieni poszliśmy oglądać występy dziecięce. Były one wstępem obchodzonego 23 kwietnia podwójnego święta - Święta Niepodległości i Dnia Dziecka.
23 kwietnia - w dzień świąteczny - obejrzeliśmy fragment oficjalnych obchodów, a następnie udaliśmy się na spacer wzdłuż rzeki Tunca. Zaczęliśmy go w okolicach meczetów Şah Melek i Gazi Mihal, powędrowaliśmy w kierunku kompleksu meczetowego Bajezida II, a następnie do ruin tzw. Nowego Pałacu (Saray-ı Cedid-i Amire) z XV wieku i położonego przy nim stadionu służącego zapasom w oliwie.
Informacja pogodowa: w okolicach Edirne jest obecnie słonecznie, ale stosunkowo chłodno, temperatury dochodzą do maksymalnie 25 stopni w cieniu w samo południe. Na poranek i wieczór przydają się długie spodnie i bluzy. Jednocześnie słońce opala podstępnie i nieodczuwalnie - podczas wielogodzinnej wędrówki nawet się nie spociliśmy, ale wieczorem odkryliśmy, że mamy czerwone karki i przedramiona.
Odpowiedzi
TwS2013
Wysłane przez lukroman w
Wy już w drodze, a ja d.... truję jakimś Koszalinem! Powodzenie na trasie!
Jeśli chodzi o most, to w kwietniu przynajmniej widać,że jest do czegoś potrzebny - we wrześniu koryto było suche.
Czy meczet Gazi Mihal jest użytkowany? Pomiędzy mostami jest taki zaniedbany, chyba ze starości, hamam. Czynny?
W Edirne
Wysłane przez Iza w
Meczet Gazi Mihal wygląda na używany, tj. ma bardzo ładnie zagospodarowany dziedziniec, działają też krany z wodą do obmywania przed modlitwą (testowaliśmy), ale... w czasie naszej wizyty był dokładnie zamknięty. Być może ktoś go otwiera na czas modłów, my dobrą chwilę się wokół niego kręciliśmy i nikogo nie spotkaliśmy, żadnego dozorcy, imama czy muezzina :(
Łaźnię mamy na zdjęciach, jest kompletnie zarośnięta i na pewno nikt z niej nie korzysta. Poziom wody w rzece Tunca jest dość wysoki, ale musiał być jeszcze wyższy, widać ślady podtopienia na łąkach przy rzece. Zieleń wiosenna jest tutaj zachwycająca, taka świeżutka. Wszędzie przy brzegach rzeki pasą się krowy, owce i kozy, żaby nadają tak głośno, że zagłuszają rozmowy. Pozdrawiamy!
Edirne
Wysłane przez lukroman w
Dzięki za info, mam nadzieję że nie fatyguję zanadto?
Jeszcze jedna rzecz w Edirne - ten pomnik, co mnie się kojarzył z puszkarzem Orbano (armata i postać chłopięca?) Może go zobaczycie i będzie tam jakaś informacja ?
Nie ma sprawy, właśnie po to prowadzimy dziennik podróżny!
Wysłane przez Iza w
Co do pomnika w Edirne, to chwilowo już nie możemy zbadać tematu - od wczoraj jesteśmy nad jeziorem w Izniku :) Dzisiaj wieczorem postaram się stworzyć nowy odcinek relacji! Może będziemy zatrzymywać się w Edirne w drodze powrotnej...
podróż
Wysłane przez Antala (niezweryfikowany) w
Trzymam kciuki! Powodzenia na całej trasie. Giganci wspaniali! Przystojne chłopaki!
pogodowe niepokoje
Wysłane przez zofia w
Już w drodze! Zazdroszczę. My wyjeżdżamy ostatniego kwietnia. No i właśnie pogoda nas niepokoi, tym bardziej, że chcemy zacząć od Kapadocji. I jeszcze: ile kosztuje aktualnie olej napędowy?
Pogoda i olej napędowy
Wysłane przez Iza w
Pogoda do zwiedzania jest idealna! Słonecznie i ciepło, ale niezbyt upalnie. Olej napędowy kosztuje w granicach 3,57 - 4,08 TL za litr czyli bardzo drogo!
pogodowe niepokoje
Wysłane przez zofia w
To moje pierwsze kroki na tym blogu i dwa razy weszło mi to samo
Niektórym to dobrze
Wysłane przez piosharks w
No cóż, tylko pozazdrościć. Miałem okazję być w Turcji w podobnym okresie. Słońce jest wtedy dość zdradzieckie, a krem do opalania kupiliśmy w meczecie. Dokładniej to w sklepie pod meczetem.
Udanych wojaży i cudownych pejzaży...