Turcja dookoła - plany

Kłaniam się nisko redakcji i wszystkim fanom tureckich podróży!

Jako nowy na tym forum proszę o wybaczenie, jeśli tematy przeze mnie poruszane powtarzają się z wcześniejszymi, ale że przygotowuję się do objazdówki po Turcji swoim starym ale jarym kamperem, proszę doświadczonych o jak najwięcej pożytecznych, praktycznych informacji.

Pierwszy problemat: czy warto jechać wzdłuż wybrzeża Morza Czarnego od Akcakoca do ... w kierunku Karsu (potem Van, potem????) Paliwo drogie, droga zakrętaśna, ale może warto? Wstępnie planowałem wstąpić nad M.Cz. w Sinop, co o tym sądzicie?

Fora: 

wzdłuż Morza Czarnego...

też miałem takie przymiarki...

od niektórych odcinków odwiodła mnie Iza...

i pozostał tylko mały wypad do Karasu ...

pojechaliśmy potem krótki odcinek z Karasu do Akcakoca...

droga - ocena - mieszane uczucia - najpierw imponująca, potem krętaśna i prawie, że dziurawa...

dało się przeżyć nam - też sobie poradzicie...

bo chyba już drugi raz nie wstąpicie do tej rzeki - jak powiadają skośnoocy...

trzymam za Waszą wyprawę kciuki :-))

Prawie jednoczesna odpowiedź :)

Jakże to, że Cię odwiodłam od odcinków wybrzeża czarnomorskiego - czyżby opisy zakrętasów i drogi osypującej się do morza okazały się zbyt drastyczne? :P Swoją drogą, drugi raz też już tamtędy nie pojadę - pierwszy przejazd to ciekawa przygoda, drugi - monotonia malowniczych widoczków...

miałem do wyboru...

bardzo dużo...

cuś musiałem skrócić - nie koniecznie wyrzucić...

lecz wydaje mi się, że wewnątrz kraju jest ciekawiej...

w końcu życia zabraknie - trzeba podejmować nieraz bardzo trudne decyzje wyboru...

a nuż a widelec ... 

Z dyskusji wyziera

Z dyskusji wyziera przekonanie, że nie warto się pchać przez góry, palić diesla po 1,7e/ltr aby zobaczyć widoczki.. Morze Czarne zacznę od Samsun!

Jacky - próbowałeś kąpieli w rzekach, rzeczkach, jeziorach? Dozwolone? Zabronione? Miejscowi żle patrzą? My nie będziemy spać w hotelach, jeno w kamperze, ale w nim warunki kąpielowe mamy skromne, dlatego chętnie korzystamy z wody dostępnej w przyrodzie...

 

wojażowanie kamperowe...

nie jest mi znane, aczkolwiek kątem oka lukałem...

spotykając kampery na trasie...

choć wody w TR nie brakuje to raczej nie widziałem widoczków kąpiacych się w przydrożnych zbiornikach wodnych...

ponoć woda przesolona, jeśli to prawda - to polecane jest tylko chcącym zakonserwować własne ciało...

natomiast trafiają się tanie noclegownie - gdzie prysznice działają skutecznie...

Twoja nawet skromna znajomość języka naszych zachodnich sąsiadów powinna w zupełności wystarczyć, dość często testowałem który język ( Goethego czy Szekspira ) jest bardziej strawny dla lokalnych rozmówców...    i obywało się bezstresowo, jeśli trafiał się jeno "angol" to wołali zaraz "germańca"...

a ostatnie zakupy pieczywka w piekarni w Pamukova zakończyły się poradą w naszym języku Turczyna, który przepracował w PL dwa lata...   i sympatycznie dopomógł nam w doborze chlebka na kolejny etap...

pozdr

 

Kąpiele

Słonej wody w Turcji nie brakuje! Zażywałem jej w morzach zachodnich i południowych, ale np. nigdy w Pamukkale. Kiedyś, dawno ('93) ugotowałem sobie stopę w strumyczku spływającym z "dymiącego" stoku na wybrzeżu Egejskim, jak lizałem rany, to poczułem, że była także słona :)

Jacky, myślisz, że chlapanie się (w strojach kąpielowych) w wodzie na brzegu jakiegoś jeziora (słonego czy słdkiego, egal) może być  źle potraktowane?

 

Przy okazji:

Dzięki za Twoje relacje i komentarze, wielce są pouczające.

Pozdrawiam

Słona woda do kąpieli

Im dalej na wschód ,tym wymogi co do stroju kąpielowego surowsze - zwłaszcza w miejscach gdzie kąpią się autochtoni .

Zostałem pewnego razu upomniany ,że jestem niestosownie odziany ( miałem na sobie zwykłe kąpielowki , a nie dlugie do polowy uda -jak wszyscy tubylcy )

 

Jeśli do szczęścia potrzeba wam słonej wody do kąpieli  to nie znajdziecie lepszego miejsca jak jezioro Van .Woda jest tam tak słona ,że po wyjściu z niej momentalnie na skórze krystalizuje sól ( w kilku odmianach).Bogactwo minerałow ( na bazie sodu )powoduje ,że w wodzie z tego jeziora można prać bez proszku do prania.Najbardziej zszokowalo nas to ,że tamtejsza woda jest w dotyku śliska -wlaśnie jak woda z proszkiem . 

Droga prowadząca południową stroną jeziora przechodzi obok niewielkiego pola piknikowego usytuowanego na porośniętym drzewami cyplu  ( jak mnie skleroza nie myli , to jest to gdzieś tutaj 38.86758,43.449898 - googlajcie a znajdziecie ) .Za betonowymi stolikami kempingowymi jest zejście na malą plażę.

 

Drugim wybitnie słonym miejscem jest ( jak sama nazwa wskazuje ) Tuz Golu .Tam do kąpieli jest zbyt płytko ,ale za to można pobrodzić w wodzie bardziej zasolonej niż w Morzu Martwym  i zapolować na całkiem urodziwe krysztaly soli.My napotkaliśmy najładniejsze w pólnocno- zachodnim krańcu jeziora niedaleko drogi D750 (E 90 ) - trzeba wypatrywać zatoczki z różowym odcieniem wody.Niestety ,po większych opadach te kryształy zanikają , więc nie daję gwarancji ,że będą tam na was czekać. 

 

 

pozdrowaśki Piotr

Van

Kocham takie konkretne podpowiedzi! Podziękowania i ukłony.

Jeśli chodzi o kąpielówki, to mam długie, ale bardziej chodzi mi o strój kobiecy - wszak niektóre wchodzą w płaszczach i chustach (widziałem na różnych plażach), a moja żona nie ma takiego gabardynowego płaszcza :(  

Lubię popływać w każdej wodzie, mogę się napić i słonej, ale najbardziej  lubię piwo :)

Pozdroman

Witamy i my :)

Wzdłuż Morza Czarnego jechaliśmy w zeszłym roku, więc na początek, tuż po gorącym powitaniu, zachęcamy do zapoznania się z dwoma odcinkami relacji redakcyjnej, które opisują przejazd samochodem wzdłuż wybrzeża czarnomorskiego. Część 5 traktuje o przejeździe od Giresun do Gerze, a część 6 - od Gerze do Amasry. Czy warto tamtędy jechać? Na pewno widoki są przepiękne, a zakręty - ostre. Sinop zdecydowanie wart jest wizyty, podobnie jak Amasra, Inebolu i parę innych miejsc, wspomnianych w relacji. W razie pytań, pisz proszę, śmiało!

Dziękuję, gapa ze mnie,

Dziękuję, gapa ze mnie, ale już przeczytałem tę ralację. Zaskoczyło mnie,że w Morzu Czarnym nie kąpaliście się prawie na tej górskiej trasie, choć widoki (zdjęcia) zachęcające. Czym to było spowodowane? Dla nas to ważny element wypoczynku po długiej i stresującej jeżdzie, żeby co jakiś czas popływać w turkusowym morzu (niechby i "zimnym"), więc jeśli przeszkody były obiektywne, to dam spokój, zwłaszcza że opisane atrakcje na wybrzeżu nie są porywające..

 

Poza tematem:

1. Czy Twoje zdjęcia skał są pochodną zainteresowań geologicznych?

2. czy polecasz przewodnik po Turcji Pascala (Lonely Planet jest nie dla mnie)

3. Czy bez dobrej znajomości języka angielskiego (dukam jako tako, lepiej mi idzie z niemieckim) dam radę porozumieć się (na zbratanie nie liczę :)

Kąpiele w Morzu Czarnym

Spokojnie, w Morzu Czarnym da się kąpać z przyjemnością - na odcinku z Sinop do Amasry jest mnóstwo małych miejscowości wypoczynkowych z plażami i infrastrukturą do kąpieli morskich (m.in. Cide i okolice). Dalej, na wschód od Samsunu również, w tym Giresun, Ordu i Ünye. Jedynym problemem może być kapryśna pogoda - nas przy Sinop, na plaży Sarıkum powitały ciemne, burzowe chmury, z których często padał deszcz, nawet w środku lata. Woda w morzu jest chłodniejsza niż na wybrzeżu egejskim czy śródziemnomorskim, ale i tak temperatura wody jest wyższa niż w środku lata w Bałtyku...

My kąpaliśmy się w Morzu Czarnym dopiero w Kıyıköy, w części europejskiej Turcji, było to jednak spowodowane naszym planem podróży, stylem zwiedzania, a nie złymi warunkami nadmorskimi.

Jeżeli wczytałeś się w naszą zeszłoroczną relację, to wiesz, że na wschód Turcji jechaliśmy drogą przez centralną Anatolię, a wracaliśmy wybrzeżem czarnomorskim. Pod względem wagi historycznej i atrakcyjności dla miłośników zabytków trasa śródlądowa jest zdecydowanie ciekawsza, zwłaszcza ze względu na Gordion i stolicę Hetytów - Hattuşaş. Trasa ta jest też zdecydowanie łatwiejsza - od Edirne aż do Ankary prowadzi autostrada...

Turcja czarnomorska

Dzięki za sugestie dotyczące trasy- zdecydowanie zwiedzanie przedkładam nad wypoczynek i kąpiele (chociaż nad śródziemnym czy egejskim łatwo to połączyć), więc podążę Twoją trasą "hetycką" a potem Samsun, wybrzeże, Kars, Ani, Arrarat (z daleka), Van, dalej w kierunku Adany i Kapadocji.

Chciałbym skorzystać z pojemnej zawartości TwS, ale jakoś nie potrafię zapisać aktywnych plików np. cudów natury czy zabytków. Mogę wydrukować, ale wolałbym wkleić do tableta, który mam zamiar zakupić i używać w podróży (pisałaś, że nie ma problemu z wifi) do kontaktu z bliskimi, a nawet relacjonując przebieg na forum TwS. Czy jest to możliwe, za Twoją zgodą?

Ukłony :)

Kąpiele w Morzu Czarnym ( 2 ) ...

wybrzeże tureckie, jak to słusznie pisze Iza, tzw. europejskie, jest podobne klimatycznie do bułgarskiego - wszak to jeno dystancja ca stu - dwustu kilometrosów...

jak tańcuje o period septembra, czyli września - na początku onego miesiąca przychodzi fala - ochłodzenie i ...   k"u"niec lata...

czasami jest to 3ci, czasami 8 - 9 września...

czasami też zdarza się ocieplenie trwające aż do pierwszych dnia oktobra... 

to ci dopiero wtedy bywa "october-fest", jeno, że rakijkowy...

Iza rozpracowała wszelakie trasy z intuicją kobieco - internetową...

a ja z intuicją chłopsko - tyż netową...

i każdy zawsze cuś dla się znajdzie...

tylko odważnie kopać gaz ( nie napisalem "pedał" ) ale też roztropnie pchać swój wózek...

jest wśród nas jeszcze jeden słynny kamperowiec, czekamy na Jego zabranie głosu, wszak to już do wschodnich rubieży niedaleko...

w Twoich planach a naszych obserwacjach...

dzięki temu forum i portal "bogacieje"...

i oby tak dalej... 

Pogoda

Chcesz powiedzieć, że wrzesień to za późno na Turcję, zwłaszcza górzysty wschód?

Trzy lata temu byliśmy na objazdówce Turcja- Syria końcem września, było 30 stopni przez cały czas, fakt, że Śródziemnym wybrzeżu, a nie w górach...

Weźmiemy - za Twoim przykładem - polary :)

Pozdrawiam

Odpowiedzi poza tematem :)

1. Zdjęcia skał wynikają z zauroczeniem różnorodnością ich form, ale nasze zainteresowania skupiają się raczej wokół zagadnień archeologiczno-historycznych.

2. Czy masz na myśli przewodnik autorstwa pana Korsaka? Ostatnie wydanie jest zdaje się z 2008 roku. Nowszą wersję przewodnika po Turcji tego autora oferują Bezdroża (aktualizowane w zeszłym roku). Co do polecania to nie, nie polecam, zwłaszcza po spojrzeniu do spisu treści, gdzie w sekcji o Tracji znalazły się dwa miasta: Edirne i Çanakkale (podpowiedź: to drugie miasto położone jest w Azji). W tym regionie jest na prawdę o wiele więcej interesujących miejsc do zobaczenia... Dla podróżnika zaawansowanego nie ma w takich wydawnictwach nic ciekawego :P Radzę zainwestować natomiast w dobrą mapę samochodową Turcji (np. wydawnictwa Marco Polo) - nam już od lat służy za najlepszy przewodnik...

3. Niemiecki będzie równie użyteczny jak angielski, czasami zapewne nawet bardziej, sądząc po ilości aut na niemieckich rejestracjach na tamtejszych drogach (kierowcami są oczywiście niemieccy Turcy). Często jednak oba języki są równie bezużyteczne, wówczas polecam zabranie ze sobą wydrukowanej wersji naszych mini-rozmówek tureckich.

skały

Tak pięknie - pod względem geologicznym - opisujesz np. wulkan Nemrut, czy pokazujesz skały, że pomyślałem, iż łączy nas zainteresowanie nie tylko Turcją jako taką, ale także jako teren do eksploracji geologicznej (skały, minerały, fossylia).  Różnorodność budowy geologicznej obiecuje wiele atrakcji tego rodzaju...  Przepraszam za nazbyt osobistą "wycieczkę" do -bądź co bądź - nieznanej osoby.

Swoją drogą, czy ktoś z użytkowników lub gości TwS szperał po tureckich górach w celach geologiczno-kolekcjonerskich?

 

Turcja zawsze oferuje

Turcja zawsze oferuje więcej niż się spodziewałem przed... Dlatego tak chętnie przyjeżdżam i chcę poznawać więcej, więcej!

Zazdroszczę Ci wiedzy o tym kraju, znajomości historii, zabytków i kultury.

Dziękuję, że pozwalasz czerpać z tego rogu obfitości i że są inni, którzy to czynią, dzieląc się swoimi wrażeniami z podróży po tym kraju nieprzebranych skarbów wszelkiej natury. Ja także będę próbował zdać relację z podróży, zwłaszcza z takich miejsc, gdzie nie było relacji na TwS. Mam nadzieję, że wifi pozwoli czynić to na bieżąco lub z niewielką zwłoką czasową. 

Jak mawia Jacky6 -  10 DDW.

Jeśli masz dla mnie jakieś wskazówki lub przestrogi, proszę prześlij na prv lub na kanale ogólnym, mogą być przydatne innym :)

Pozdrawiam serdecznie

Lukroman

 

DDW 10

Napisz może, jaką masz dokładnie zaplanowaną trasę, to się przyjrzę krytycznym okiem i coś ewentualnie zasugeruję :) Zawsze to miło przeczytać trochę pochwał, a na relację na pewno nie tylko ja będę czekać niecierpliwie...

Trasa

Ogólnie zarys jest taki: Ankara>Samsun.Kars>Ani>Ararat>Van>Malatya>Kapadocja>Mersin lub inne wybrzeże M.Ś. Pamukkale>Canakkale>Edirne.

Po drodze wszelkie możliwe atrakcje przyrodnicze i historyczne, jakie znajdę w TwS, przewodniku, na mapie i na brązowych drogowskazach, a które będą w zasięgu czasowym i fizycznym. Na Ararat popatrzymy z daleka, na wulkan Nemrut wjedziemy autem, na  górę Nemrut wdrapiemy się z tłumem o wschodzie lub zachodzie. Na Van i  Kapadocję przeznaczam kilka dni, taki popasul, reszta wg. kolejności. Dojazd do Bosforu - 3 dni, powrót z Canakkale 5 dni, 20 - 24 dni na Anatolię i okoliczności. Razem około 6 tys. km + 5 tys. km dojazd i powrót do Szczecina. Sporo, ale damy radę! Rok temu objechaliśmy włoski but w 22 dni, zwiedzając, kąpiąc się, bez pośpiechu. Poszło 8 tys. km, ale dojazdówki do włoch to tylko 3 tys. (2 +2 dni).

A jaką trasę radzisz?

Trasa

Twoja trasa brzmi ambitnie, ale wydaje się być jak najbardziej ok. Jak już będziecie na wschodzie Turcji, to trochę szkoda nie zahaczyć o pd-wschód (Şanlıurfa, Diyarbakır), ale nie wiem, czy czasowo jest to dla Was wykonalne? Dojazdówki zajmują sporo czasu, ale ze Szczecina to szmat drogi - jaką macie trasę dojazdu do Turcji i gdzie będziecie nocować tranzytowo?

Trasa

Gonimy prosto na południe, przez Niemcy, Czechy, Słowację, Węgry, Serbię, Bułgarię do Turcji. Przez Bosfor planuję przejechać wieczorem, dla lepszych wrażeń.

Spodziewam się dojechać w 3 dni, to prawie 2500 km, ale zwykle robimy 700-900 km dziennie - ok. 10 godzin jazdy, reszta to posiłki, odpoczynek, zwiedzanie. Nie jeżdżę w nocy, noc jest do spania :) Ponieważ liczy się czas, nocować będziemy na parkingach autostradowych lub nieco z boku, żeby bez hałasu. Pierwszy nocleg w Turcji wypadnie w oklicy Izmitu, prawdopodobnie nad jez. Sapanca, choć zastanawiam się nad odbiciem do Iznik lub nad m.Cz.

 

Co do Płd-wsch to trochę strach z powodu Syrii, raczej nie będę ryzykował.

Z Diyarbakir będę jechał na Malatya. Szkoda, bo wcześniej planowaliśmy zbliżyć się to syryjskiej granicy, a nawet zostawiwszy samochód w Turcji, pozwiedzać taksówkami (są tanie) północną Syrię. Trudno, wola A.

Syria z Turcji...

jest nie do zaliczenia...

bo nie tylko stan wojenny...

aleć przede wszystkim...

odprawa celna...

nie wyjedziesz z TR mając na karku nieodprawione własne autko...

i to jest ten gwóźdź ....

do turystycznej trumny...

 

Syria

Pal licho Syrię w sandałach (czyli taksówką), nie wybieram się już do nich, ale rozważałem sytuację, że zostawiam kampera np. w Ankarze do wiosny, i kończę tour w maju-czerwcu. Balon pękł! Jacky, potrafisz przygwoździć!

Porzucenie kampera w Turcji

Nie desperuj.Jest na to rada .Wywieź kamper promem  na Rodos albo Chios  i tam go zamelinuj.Unijne przepisy są nieco łaskawsze  , a znając ogólny " tumiwisizm i obszczymurstwo " panujące w Grecji , to pewnie i tak nikt nie zwróci uwagi na półroczny( ?) termin  użytkowania auta w danym kraju .

 

 

pozdrowaśki Piotr

Gruzja

Gruzję zostawiam na zaś.

Ogólnie nie mam na razie ochoty tam jechać, jest wiele innych celów na moim celowniku :)

Ankara przyszła mi do głowy, bo za parę eurasów można stamtąd polecieć do Berlina, a potem wrócić i kontynuować wycieczkę. Skoro mówicie, że trzeba skorupę wywieźć z Turcji, to nie będę się upierał, wyjadę i kiedyś wrócę. Raczej wcześniej niż później, bo TAM się chce wracać. 

 

Pd-wschód

Pisząc o tym regionie, w świetle obecnej sytuacji politycznej, miałam na myśli właśnie D-bakir i S-urfę, a nie Hakkari czy inną kurdyjską egzotykę (marzy mi się, ale raczej nieprędko).

Trasa - kilka luźnych uwag

Jeśli zdecydujecie się na Jaskinię Ballica  ( zdecydowanie warto ) to możecie postawić się na nocleg na końcu drogi prowadzącej do jaskini ( kawałek za tymi schodami http://turcjawsandalach.pl/files/images/ballica/ballica_przed_wejsciem.jpg ) .My zmieściliśmy się tam z naszym hotelem na kółkach http://niebanalnyturysta.pl/czym-podrozujemy/campery-przyczepy-campingowe/172-offroad-hotel i jeszcze jednym pojazdem. Jeśli nie zraża Was turecki porządek , to pewnie się wam to spodoba .

 

Jeśli planujecie oglądać Ararat z bezpiecznej odległości , to polecam nocleg z widokiem na te górę .Przy drodze D975 ( E 99 )  - bodajże w tym miejscu 39.655494,44.040627 - kawałek za przełęczą w stronę  Doğubayazıt był opuszczony kamieniołom , którego dno wysypane zostało żwirkiem .Jeśli ktoś tam czegoś nie zbudował w ostatnim czasie , to można próbować się tam zatrzymać.

 

Gdyby było zajęte , to w rezerwie jest jeszcze miejsce piknikowe za pałacem Ishaka Paszy w  Doğubayazıt , koło grobu Ahmada  Khani.Na tym zdjęciu  http://turcjawsandalach.pl/files/images/miasta/dogubeyazit/twierdza_urartyjska/dogubayazit_twierdza_urartyjska_2.jpg wykonanym sprzed pałacu widać po prawej zabudowania grobowca .Na przeciwko jest to miejce o którym mówię .

 

 

Wcześniej , gdzieś między Tuzluca a Igidir są niesamowite krajobrazy - czerwone góry ( http://www.panoramio.com/photo/34320789  ) - na nocleg nie ma tam co liczyć - to dobrze pilnowane pogranicze turecko - armeńskie .

 

Kolejne zacne miejsce do spania , to polanka u podnóża Twierdzy Van  38.505368,43.330947.. Twierdza prezentuje się szczególnie okazale w promieniach zachodzącego słońca .Przy odrobinie uporu można ją było zwiedzać również po zmroku . 

 

 

 

na dziś tyle,c.d.n ( jeśli będzie zapotrzebowanie )  

 

pozdrowaśki Piotr

Trasa

Piotrze,

Twoje podpowiedzi są jak ambrozja, więc proszę: jeszcze, jeszcze!

Wszystko zapisuję, wykorzystam w trasie. 

Czy wg. Ciebie Van warto "zrobić" dookoła?

PozdRoman

Od Van do Kapadocji

Zanim dojedziecie do Van , to droga z Dogubayazit prowadzić was będzie przez przełęcz Garnidzor ( Tendürek Geçidi 2664 m n.p.m. http://maps.google.pl/maps?q=Tend%C3%BCrek+Ge%C3%A7idi&rlz=1C1CHES_plPL359&sugexp=chrome,mod%3D3&um=1&ie=UTF-8&hl=pl&sa=N&tab=wl ).Zjazd z tej przełęczy prowadzi krańcem pola lawowego wulkanu Tendürek  .Wygląda to  tak http://www.panoramy.wyprawy.org/turcja3.php . Ja , jako praktykujący wulkanomaniak byłem zachwycony.

 

Do zamknięcia pętli wokół jeziora Van brakuje nam odcinka z Ahlat do Karahan.Nie podejmuję się więc wypowiadać  na temat objazdu jeziora , Po południowej stronie warta zobaczenia jest jeszcze wysepka z ormiańskim kościołem  http://e-przewodniki.pl/przewodnik-obiekt-TURCJA-Wan-Ormianski_kosciol_swietego_Krzyza-1d27.html .

My obejrzeliśmy go tylko przez teleobiektyw  ( po tygodniu w Armenii monastyrów mielismy "po kokardkę "  ( jak mawia moja córka ) ,a czasu było mało. Przystań stateczków białej floty wożących na wyspę jest bezposrednio przy drodze .

 

Dalej w stronę Kapadocji masz jeszcze  most Malabadi http://turcjawsandalach.pl/content/most-malabadi i rewelacyjne mury obronne Diyarbakir .

 

Dalej , jeśli zdecydujecie się na trasę w stronę góry Nemrut ( tej z posągami ) , to jedt spore prawdopodobieństwo , że pojedziecie trasą przez Siverek i Kahtę .Nastawcie się mentalnie na przeprawę promową . Ferryboty pływają  w stronę Kahty o godz :8:00 , 9:30 , 11:30 , 13:30 , 15:30 , 17:30 19:30 ( na rozkładzie jazdy dopisek kis ) i o 21:30 (dopisek yaz ) . Nie wiem co znaczą te dopiski - cała nadzieja w Miłościwie  Nam Panującej Izie ,że  to objaśni .

Warto w kolejce stanąć wcześniej , bo ferrybot jest mały i nie każdy się załapie za pierwszym razem , a kursy są rzadko . 

 

 

Góra Nemrut -  za wjazd pobierany jest niewielki haracz.końcowy odcinek bardzo stromy - wjazd nie jest problemem , ale przy zjeździe  bez hamowania silnikiem zagotowanie płynu hamulcowego gwarantowane

 

Ten rejon o którym pisze , to ostatnia szansa na podjęcie decyzji - czy zjechać nad morze - czy jechać prosto do Kapadocji.

Jeśli kąpiel w morskiej wodzie nie jest dogmatem , to nieśmiało namawiam na jazdę prosto do Kapadocji.

Kąpiel w Eufracie ( Firat w miejscowym narzeczu )  lub w jeziorze Ataturka też dadzą okazję do popasu , a kilka oszczędzonych dni ( i kilkaset kilometrów ) pozwolą dłużej nacieszyć się Kapadocją .My - w ciągu kilku wypraw spędziliśmy tam prawie trzy tygodnie  i cały czas mamy wrażenie , że dopiero "liznęliśmy " temat :)) 

 

 

pozdrowaśki Piotr

Miłościwie panująca - hehe...

...pod włos mnie tu bierzecie, żebym Wam skróty tureckie objaśniała :) Ale niech i będzie: kış to po turecku zima, a yaz - lato. I chyba wszystko jasne...

Drobiazgi

A co MNP Iza poradzi w sprawie wyposażenia w artykuły codziennego użytku jak np. cukierki? Dzieciaki domagają się i trzeba mieć? Albo dla dorosłych, w celu lepszego zrozumienia w łamanym języku - stosuje się takie lodołamacze? Jakie? Albo inne geszenki - papierosy (my nie palimy, fajka wodna nas nie kręci, inne prochy też nie) lub inne dowody sympatii lub wdzięczności za okazaną pomoc - jakie byłyby dobre?

Wyrazy wdzięczności..

...najlepiej wyraża się w Turcji w postaci para... Z drugiej strony dzieciaki na wschodzie kraju najbardziej czasem radowało zrobione im zdjęcie - pozowały grupowo i indywidualnie, zwołując towarzystwo.

Kapadocja

Piotrze, teraz chyba nie odmówisz opisu tego, jak powinienem zachować się w Kapadocji. Nar Golu polecałeś na popasul (sorki, że nadużywam tego słowa rumuńskiego, ale wydaje mi się akuratne), co jeszcze?

Kapadocja by Iudex

 

Jeżeli chodzi o samą Kapadocję ( w bardzo szerokim rozumieniu ) to oprócz standartowego programu każdej wycieczki fakultatywnej z nadmorskich kurortów - czyli "skansenu" w Goreme i jego najbliższej okolicy jest tam mnóstwo mniej obleganych , a równie wartych obejrzenia miejsc .

W okolicy Goreme ostatnio nocowaliśmy tutaj 38.609208,34.822433 ( lokalizacja przybliżona ) - po południowej stronie drogi między skałkami  to jest to miejsce http://images42.fotosik.pl/265/88faef181381a629med.jpg

Dziś gdybym miał szukać noclegu w tamtym rejonie , to przymierzał bym się do Rose Valley koło Cavusin ( 38.655706,34.846076 ) .Sama dolina Rózana ( różowa ?) jest rewelacyjna pod względem widoków.Gruntową drogą mozna wbić sie daleko od cywilizacji. Landcruiserem wjechałem tam bez problemów , przypuszczam że kamper też da radę  - bardzo długo droga jest utwardzona i szeroka , potem jest już tylko utwardzona :)) ,ale wąskie gardło widać odpowiednio wcześniej .

 

Przy odrobinie uporu nocleg można znaleźć również  przy dojeździe w rejon doliny Çat  ( http://e-przewodniki.pl/32e3 ), chociaż zwiedzać  samą doline , to raczej na butach niż autem !

 

Wracając w okolice Goreme , to - jeśli czas pozwoli  warto zobaczyć : -  Dolinę Gołębi - Güvercinlik Vadisi

- Dolinę miłości

-Dolinę Zemli  

-Dolinę Zelve

- Pasabagi 

- warsztaty garncarskie w Avanos ( to taki program minimum )

 

 

Jak znudzi ci się Kapadocja właściwa , to mozesz się jeszcze powłóczyć po Kapadocji w szerokim znaczeniu tego słowa .Z bazy w kraterze  Nar golu - wcześniej już opisywanej masz doskonałe miejsce wypadowe do wąwozu Ihlara i jego najbliższych okolic http://e-przewodniki.pl/nearby(38.2469436,34.3115044,12686).html

 

Nieco dalej jest obowiązkowy - moim zdaniem  - Obruk   http://e-przewodniki.pl/nearby(38.1720157,33.1853199,12404).html

dalej jadąc na południe Jezioro Çıralı http://turcjawsandalach.pl/content/%C3%A7%C4%B1ral%C4%B1-g%C3%B6l%C3%BC i  Jezioro Meke http://turcjawsandalach.pl/content/jezioro-meke , choć to ostatnie ,po ostatniej suszy moze wyglądac nieco mniej urodziwie niż na zdjęciach 

W tamtym rejonie  oprócz krateru Meke  dobrym miejscem na nocleg jest  kraterowe jezioro Acigol http://e-przewodniki.pl/32e1 

Jadąc od Obruku w stronę Meke Golu  mijasz całkiem ciekawie wyglądające pole wulkaniczne Karapinar 

 

Mało kto zagląda na wzgórze 1001 kosciółów ( Binbirkilise )  http://e-przewodniki.pl/32e2 

 

To tyle - na szybko  - najciekawszych ,moim zdaniem , miejsc w Kapadocji .

Jest jeszcze mnóstwo innych  ,spora część opisana w przewodnikach . Te , które tu podałem najbardziej nas zafascynowały

 

 

 

  

 

pozdrowaśki Piotr

Anatolia

Piotrze, czy korzystałeś z jakichś specjalnych map na navi? (mam Mio z 2008, nie wiem, czy wystarczy :(

Co myślisz o zainstalowaniu CB - praktyczne i potrzebne, czy bez sensu?

Czy w Turcji kupi się dobrą mapę wschodniej części kraju? Szukam w Polsce, ale są tylko ogólne, Turcja zachodnia Demart 1:750000 jest niezła, ale na miejscu może są lepsze?

Jakie są drogi na te wysokie przełęcze? Czy jechałeś z Ani na skróty do drogi Kars-Idgir, da się przejechać?

Roman

W temacie map Turcji...

...pozwól, że odpowiem za Piotra. W Turcji nie da się kupić dobrych map Turcji, nie licz na to absolutnie! Trzeba sobie przywieźć, my korzystamy z Marco Polo, podobno ma też nowe wydanie (Mair Dumont).

Mapy

Dzięki za info.

Mało czasu, w Szczecinie lepszych nie ma,  może coś w Niemczech kupię po drodze. Na teraz wezmę co jest, czyli ogólną. Mamy też przewodnik Korsaka, który polecałaś i dodatkowo kolorowy, z obrazkami Wiedza i Życie.

A co do nawigacji?

 

Mapy i nawigacja

To co wyżej napisano o mapach i nawigacji w Turcji  to równocześnie prawda i nieprawda ;))

 

Prawdą jest , że mapy oferowane w Turcji są beznadziejne - równie dobrze mógłbyś kupić sobie globus  i z nim jechać  . 

Pomysł z google Earth jest zacny , ale różnie bywa z mobilnością tego rozwiązania . Firma Garmin rozgryzła ten problem za pomocą funkcji BirdsEye Satellite Imagery , ale działa to tylko w niektórych odbiornikach i nie wiem jakie jest pokrycie w Turcji. Idea jest genialna - wgrywasz zdjęcia satelitarne do odbiornika GPS i tam one integrują się z mapami .W tym zakresie , póki co jestem wyłącznie teoretykiem.Mój Garmin (zwykłe Nuvi ) ma całkiem przyzwoicie zrobioną Turcję.

 

W 2010 r. - kiedy penetrowaliśmy wschodnią Turcję miałem wyłącznie mapę papierową  (Freytag&Berndt 1:800 000) i wystarczyło

 

 

Nie mogę zgodzić się z twierdzeniem o niedostępności dokładniejszych map Turcjii

 

Jeśli jesteś z pokolenia , któremu niestraszne bukwy , to śmiało możesz zaopatrzyć sie w komplet map sztabowych w skali 1:100 000 pozostałych w spadku po Armi Czerwonej .

 

W mapstor ( http://mapstor.com/map-sets/country-maps/turkey.html ) Taki komplecik 584 (sic! )mapy "setki " plus 140 dwusetek , 19 pięćsetek i 48 pięcdziesiątek kosztuje w postaci elektronicznej jedyne 35$ Pozostaje tylko zgrać to na laptopa albo wydrukować potrzebne fragmenty .Mankamentem  tego rozwiązania jest aktualnośc tych map  ,ale mimo ,że Turcja jest aktywna sejsmicznie , to większośc szczegółów terenowych pozostaje na swoim miejscu od stuleci :))

 

Ja testowałem te mapy w Gruzji i Armenii i nie narzekam .

 

Co do okolic Ani - w obie strony jechaliśmy tą samą drogą przez Kars , nie testowaliśmy żadnych skrutów  - to strefa nadgraniczna i to dość newralgiczna .Poza tym na naszej mapie drogi były zaznaczone jako bardzo niskiej kategorii.

 

Co do dróg przez przełęcze - każda z opisanych w poprzednich postach dróg była bardzo dobrej jakości . 

 

 

 

 

 

 

 

pozdrowaśki Piotr

Mapy

Cóż, w sprawie moich map nic się nie zmieniło - poza T.Zachodnią nic nie mam. Map sztabowych nie kupię, choć bukwy rozróżniam (ałfawit uże my znajem, uże piszem i czytajem:))), bo nie chcę być wzięty za szpiona i zapoznać się z tureckim, kurdyjskim czy innym partyzantem a potem z ich piwnicą, brrr!

Najlepiej chciałbym mieć stały podgląd na google maps i widok z satelity, ale na stałe łącze nie liczę, bo umię liczyć liry.. Jeśli znasz sposób, aby zapisać na kompie widoki dowolnego obszaru w dowolnej, aktualnie oglądanej skali google satelite, to podziel się, widzę, że szczodry z Ciebie człowiek, to może i taką wiedzą się podzielisz?

Co do skrótów - niestety, spodziewałem się tej odpowiedzi, czasem dalej jest szybciej, prawda.

Mapy offline

Ostatnio korzystaliśmy offline z mapy drogowej północno-zachodniej Turcji pobranej z Google Maps za pomocą programu OruxMaps. Ten programik jest w Google Play
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.orux.oruxmaps&hl=en
ale jest też wersja desktop
http://www.oruxmaps.com/index_en.html
OruxMaps ma pewne ograniczenia związane z wielkością map i czasem trzeba albo ograniczyć obszar mapy albo dokładność. Nam wystarczała mapa z maksymalnym zoomem 13. OruxMaps pozwala nie tylko na pobieranie i wyświetlanie map, ale służy też do nagrywania śladów GPS itp.

Może Ci się również przydać Mobile Atlas Creator (na Linux/Windows/Mac)
http://mobac.sourceforge.net/
za pomocą którego można pobrać mapy z różnych źródeł i zapisać w wielu formatach. W wersji 1.8 można nim pobrać np. widok satelity z Googli i zapisać w formacie OruxMaps. Niestety w nowszej wersji (1.9) znacznie zmniejszyła się liczba źródeł z których można pobierać mapy. Ja akurat mam na swoim Ubuntu 12.04 mam wersje 1.8, ale znajdziesz ją też np.
http://code.google.com/p/robertprojects/downloads/detail?name=Mobile%20Atlas%20Creator%201.8.zip

Mapy internetowe

Dzięki wielkie za linki, niestety nie radzę sobie z tym :(

Zainstalowałem oruxmaps na stacjonarnym , ale na tableta z Androidem nie. Jurto poproszę młodszych... 

mapy papierowe ...

są zawsze konkretniejsze...

bo choćby drogi powstały na ileś tam lat / wieków przed N.Chr...

to zawsze będą to drogi...

PS ...

to  ile DDW zostało ?

DDW

Syn wrócił przedwczoraj z Rumunii, gdzieś na jakiejś parkingowej bramce uszkodził wywietrznik dachowy i musimy wymienić :(( Jutro ma dojśc przesyłka, zamontujemy, będzie pasowało, to ruszymy - prawdopodobnie w poniedziałek, czyli : 3 DDW.

Co do map masz rację, papierowa też wystarczy, w końcu trochę niewiadomych atrakcji być musi!

Za parę dni zamelduję odjazd i wyłączę komputer stacjonarny, odezwę się, jak złapię wi-fi

Ta mapa starczy aby jezdzic

Ta mapa starczy aby jezdzic glownymi drogami. Niestety jezeli chcemy poruszac sie po jakims konkretnym rejonie jest gorzej. Nie ma tureckic setek czy dwusetek. Chociaz jest np osiagalna mapa Licji chyba dwusetka.

Wg mnie jedynym wyjsciem jest poslugiwanie sie google earth.  Mozna sprawdzic czy droga jest juz asfaltowa czy nie. Mozna znalezc dogodne dojazdy do miejsc polozonych na uboczu itp.

W Turcji korzystałem z Navroada.Zachodnia Turcje obslugiwał bardzo dobrze. Była w nim kazda nawet najpodlejsza gminna asfaltówka.

Skały na wulkanie Nemrut

 Nemrut jest znakomitym miejscem do poszukiwań  kamoli.My przywieżliśmy stamtąd pół bagażnika trofeów.

Jak wpatrzysz się dobrze w to zdjęcie http://turcjawsandalach.pl/files/images/natura/wulkan_nemrut/wulkan_nemrut_24.jpg

, to zobaczysz na trzecim planie drogę wiodącą obok skalnego urwiska .Kawalek wyżej jest odkrywka na ktorej n.p znajdują się różne mutacje pumeksu albo krzyżówka obsydianu z pumeksem - czarne ziarna szkla wulkanicznego otoczone pianką .( nie wiem co tojest - pojęcie o geologii mam dość mgliste , w wyborze balastu do bagażnika kierowaliśmy się wylącznie kryteriami estetycznymi :))

 

Wnętrze kaldery Nemrut Dagi jest dobrym miejscem do biwakowania , da się tam wykąpać , ale wodę pitną należy zabrać ze sobą .Nie trafiliśmy na źródło , wodopój byl nieczynny , a powierzchniowym wodom nie ufałem , ze względu na intensywną gospodarkę pasterską . 

 

pozdrowaśki Piotr

Skały

Dzięki za wsparcie!

Z powodu przesądów mojej żony oraz surowych tureckich przepisów nigdy nie wywoziłem trofeów archeologicznych (choć zdarzało się znaleźć (nigdy - kupować - calkiem interesujące rzeczy), natomiast "kamienie" tak, bez konsekwencji.  Obsydianu z natury nigdy nie znalazłem, tuf i pumeks ostatnio z Wezuwiusza, już się cieszę na Nemrut!

Zapytam wprost o kąpiel w kalderze - kąpałeś się? Bo poruszam ten wątek i bez jasnej odpowiedzi. Chodzi mi o to, że sam nigdy nie zauważyłem baraszkujących dzieci czy dorosłych w otwartych wodach śródlądowych Turcji (ani w Tunezji, ani w Syrii), tylko nad morzem. Czy to nieetyczne w islamie i można się narazić na ukamieniowanie? 

PozdRoman

 

Kąpiele w wodach śródlądowych

Z moich obserwacji nie jest to problem: widziałam Turków pływających w jeziorze w jaskini Zeusa, pod wodospadami Kursunlu, a nad jeziorem Bafa jest nawet oficjalna plaża :)

Strony