Turystyka alternatywna w Turcji - praca mgr

Witam serdecznie! Jestem nowa na forum, a już chcę Państwa prosić o pomoc, ale mam nadzieję, że nie zostanie to oderane negatywnie...;)

Jestem studentką zarządzania na Uniwersytecie Gdańskim. W 2010/2011 roku spędziłam w Turcji w ramach wolontariatu (praca z dziećmi w TEGV-ie) 10 miesięcy. Kraj ten mnie tak oczarował, że postanowiłam, łącząc przyjemne z pożytecznym, poświęcić mu swoją pracę magisterską. 

I tu pojawia się wielka prośba z mojej strony. Czy Ci z Państwa, którzy odwiedzili już Turcję, byliby tak mili i poświęcili chwilę na wypełnienie kwestionariusza stanowiącego podstawę mojego badania nt. Oceny potencjału rozwojowego turystyki alternatywnej w Turcji?

Państwa pomoc będzie dla mnie nieoceniona! Z góry dziękuję wszystkim "podróżującym w sandałach", którzy zdecydują się poświęcić swój czas:)

Link do ankiety: http://www.ankietka.pl/ankieta/101585/ocena-potencjalu-rozwojowego-turystyki-alternatywnej-w-turcji.html

Fora: 

Witamy!

Proszę bardzo o przedstawienie się naszym użytkownikom z imienia i nazwiska - jest to już dobrze ugruntowanym zwyczajem w Internecie, jeżeli przeprowadza się wśród jego użytkowników badania z ich udziałem.

Kwestionariusz o 'turystyce alternatywnej'

Witam nową osobę na forum :) Czas poświęciłam, odpowiedzi udzieliłam, ale czy nie pogniewasz się, jeżeli poddam Twój kwestionariusz pewnej krytyce?

1. Kwestią zasadniczą jest w badaniu 'turystyka alternatywna'. Pojawia się w temacie kwestionariusza, a potem w kilku pytaniach. W p. 15 respondent jest pytany Z czym przede wszystkim kojarzy się Panu/Pani pojęcie turystyki alternatywnej? Po pierwsze może się mu z niczym nie kojarzyć, bo się do tej pory nad tym nie zastanawiał lub nie spotkał takiego pojęcia - a w odpowiedziach brak opcji 'z niczym'. Prowadzi to w rezultacie do powstawania tzw. artefaktów w badaniach kwestionariuszowych. Przyjmijmy jednak, że z czymś się to pojęcie kojarzy, i otrzymujemy odpowiedź np. że z 'dbaniem o środowisko naturalne' (czyli respondent rozumie turystykę alternatywną jako przeciwieństwo podróży podczas których zanieczyszcza się środowisko i śmieci). Tymczasem w następnym pytaniu otrzymujemy gotową odpowiedź na to czym jest 'turystyka alternatywna' - rozumiana jako opozycja w stosunku do turystyki masowej. Jak można to interpretować, jeżeli w poprzednim pytaniu wcale tak jej nie rozumieliśmy? Może warto by było takie wyjaśnienie/definicję 'turystyki masowej' na potrzeby pracy umieścić w nagłówku czy wprowadzeniu do kwestionariusza? Tym bardziej, że w pytaniu kolejnym respondent ma odpowiedzieć na pytanieCzy uprawiał(a) Pan(i) kiedyś turystykę alternatywną?. Jak ma to zrobić poprawnie lub zgodnie z intencją badania, jeżeli nie wie, czym ta turystyka jest lub też rozumie ją jako podróżowanie połączone z 'dbaniem o środowisko naturalne', które można przecież połączyć z masową formą podróżowania?

2.Nie jest w kwestionariuszu wyjaśnione, czy dotyczy on jednego czy wielu wyjazdów do Turcji? Wiele z osób, zwłaszcza w naszym 'sandałowym' gronie było w tym kraju kilka razy (a nawet kilkanaście)... Czy udzielając odpowiedzi respondenci mają odwoływać się do jednego, np. ostatniego wyjazdu, czy odpowiadać w oparciu o doświadczenia ze wszystkich wypraw? Bo np. ja kiedyś spałam na kempingu, ale podczas ostatniej wyprawy akurat nie...

3. Kwestia kolejna to ograniczenie możliwości udzielenia odpowiedzi poprzez wybór kilku punktów z kafeterii. Wybór wielokrotny możliwy jest jedynie w kilku pytaniach. O ile rozumiem intencję ograniczenia do jednej odpowiedzi w pytaniu nr 1 Jaki był główny cel Pana/Pani wyjazdu? (chociaż osobiście chciałabym zaznaczyć dwie opcje - zwiedzanie i odpoczynek, równie dla mnie ważne), to w innych pytaniach to ograniczenie wymusza udzielenie odpowiedzi niepełnej/przekłamanej. Dla przykładu w pytaniu nr 3 o bazę noclegową Z jakiego typu bazy noclegowej Pan(i) korzystał(a)? wydaje się że wiele osób zechce udzielić kilku odpowiedzi. W moim przypadku podczas jednego tylko, ostatniego wyjazdu do Turcji, nocowałam w hotelu, pensjonacie, wynajętym domu oraz w domu nauczyciela. Odpowiedź 'w hotelu' mocno uprości rzeczywistość, prawda? Swoją drogą tak do końca nie wiem, czym różni się hotel od ośrodka wczasowego i czy przypadkiem w tym ostatnim też nie nocowałam?

4. Idziemy dalej. Pytanie 4 W jakiej lokalizacji znajdowała się Pana/Pani baza noclegowa? i znowu tylko jedna możliwa odpowiedź. Czyżby założono w badaniu, że 'turysta alternatywny' nie przemieszcza się po Turcji i nie zmienia lokalizacji? Takie założenie bardziej dotyczy turystyki masowej, czyż nie? Osobisty przykład, znowu z ostatniej wyprawy: nocowałam zarówno w dużym mieście, jaki i mieście niedaleko aglomeracji oraz w małym miasteczku. I jakiej odpowiedzi mam w takim wypadku udzielić, żeby nie rozminąć się z prawdą?

5. Pytanie nr 9 Z jakich atrakcji korzystał(a) Pan(i) podczas pobytu w Turcji? jest problematyczne zwłaszcza jeżeli się z żadnej z wymienionych atrakcji nie korzystało. Ja po głębszym zastanowieniu zaznaczyłam 'Obserwację dzikich zwierząt', ale brakuje tu bardziej atrakcyjnych dla mnie opcji typu odwiedziny w muzeum/na stanowisku archeologicznym/w zabytkowym budynku itp.

Pytanie 19 Czy byłaby Pan/Pani zainteresowany/zainteresowana uprawianiem turystyki alternatywnej w Turcji, gdyby baza do jej realizacji była bardziej dostępna? to kolejny problem z odpowiedzią. Tryb przypuszczający mocno sugeruje, że respondent jeszcze takiej turystyki alternatywnej w Turcji nie uprawiał... Co więc mam odpowiedzieć osoba, która już w ten sposób podróżowała?

Byłabym niezmiernie wdzięczna za poprawienie kwestionariusza w taki sposób, który umożliwi udzielanie odpowiedzi w sposób bardziej zgodny z rzeczywistością i odzwierciedlający bogactwo doświadczeń podróżniczych. Pozdrawiam serdecznie :)

Bardzo dziękuje za

Bardzo dziękuje za wszystkie uwagi:) Oczywiście postaram się poprawić swój kwestionariusz zgodnie z nimi. Bardzo cieszy mnie, że krytyka z Pani strony jest tak konstruktywna! Również pozdrawiam, Magdalena Wanta:)

Uwagi uwzgledniłam:)

Mam nadzieję, że teraz kwestionariusz bedzie bardziej przyjazny respondentowi;)

Magdalena Wanta

Super!

Miło mi widzieć, że moje uwagi zostały wzięte pod uwagę :)

O coooooooooooooo chodzi?

O co chodzi z tą turystyka alternatywną? czy dobrze mi się wydaje, że wszsytko poza AI to juz alternatywa. A wyjazd na własna rekę to już hardcore.

Statystycznie, Piotrze, tak jest :)

Jeżeli uznamy, że rozwiązania wybierane przez, powiedzmy, 1% ludzi, są 'alternatywą', to wyjazdy na własną rękę do Turcji są istnym hardcorem ;) Może powinniśmy się tu przemianować na 'sandałową alternatywę'?

hmmm, to by było

hmmm, to by było zdecydowanie zbyt duże uproszczenie... wg B.Meyera: "Turystyka alternatywna jest oparta na motywach krajoznawczych, uprawiana w małych, często nieformalnych grupach lub indywidualnie, wymagająca gruntownego przygotowania, odporności psychicznej, wysiłku umysłowego i fizycznego. Turystyka alternatywna pojawiła się jako opozycja do rozpowszechniających się form turystyki masowej, pociągającej za sobą wiele negatywnych skutków. Turystyka alternatywna opiera się na kontakcie i harmonii z przyrodą, dąży do poznania kultury odwiedzanego kraju czy regionu (zarówno poprzez informacje książkowe, jak i kontakt z ludnością miejscową), stara się w jak najmniejszym stopniu ingerować w odwiedzane środowisko przyrodnicze i społeczne. Jest to jedna z form turystyki wymagająca gruntownego i rzetelnego przygotowania przed podróżą oraz właściwego zachowania w trakcie, w odróżnieniu od turystyki masowej, która jest formą łatwej, stereotypowej konsumpcji."

Turystyka alternatywna

Wygląda na to, że różnica tkwi w tym, że turysta masowy idzie tam, gdzie mu każą (przewodnik, rezydent), bo wykupił bilet, a turysta alternatywny może sobie pozwolić na alternatywę: tu czy tam, tędy czu owędy, albo jeszcze gdzieś indziej!

Bo już te uwarunkowania (dążenie do kontaktu, harmonia z przyrodą,  gruntowne przygotowanie, wysiłek fizyczny itepe, itede), to chyba trochę nadęte - nie można tego odmówić turystom masowym (wiem coś o tym, bo jednego razu jestem "masowy" (np. na AI), a innym razem modelowo "alternatywny", choć za każdym razem taki sam, z wrodzonym i nabyszym szacunkiem do miejscowego ludu, zwyczajów, ich kultury i spuścizny po innych kulturach, itede, itepe. I- jestem o tym przekonany - większość społeczności TwS taka jest, i takoż część stonki, corocznie zlatującej do Turcji. No chyba że chodzi o określenie właśnie tej części, ale w takim razie TwS to chyba zły adres :))

 

Turystyka alternatywna

Strasznie długaśna definicja, i wydaje mi się, że trudno jest spełnić wszystkie wymienione w niej wymogi, tak, aby stać się modelowym 'turystą alternatywnym'. Co więcej, zawiera w sobie nutkę wartościującą negatywnie turystykę masową jako 'łatwą, stereotypową konsumpcję' :) Moje wrażenie, nie poparte głębszym zgłębianiem tematyki jest takie, że ta definicja jest bardzo 'hippisowska' w tej harmonii z przyrodą itp.

Zgadzam się, że w czasach,

Zgadzam się, że w czasach, gdy z turystyki czerpią głównie wielkie korporacje, ciężko o formę, która w znacznym stopniu poprawiałaby dobrobyt lokalnej ludności. Jeżeli chodzi o harmonię z przyrodą, to nie wydaje mi się to aż takie trudne w realizacji. Chodzi np. o wykorzystanie już istniejącej infrastruktury, a nie budowanie kolejnych molochów, które nijak nie współgrają z lokalną architekturą i krajobrazem. Nie dziwię się Pani zdaniu, gdyż również w samej literaturze tematu można spotkać się z wyrażeniem "utopia" w stosunku do turystyki alternetywnej;) Ja jednak spotkałam sie np. w Olympos z formą bardzo jej zbliżoną. Była to kwatera prywatna, korzystająca z energii odnawialnej i zapewniająca posiłki z produktów prosto od lokalnych rolników. Właściciele byli rzeczywiście hipisami!:D Tworzyli własnoręcznie pamiątki dla turystów i organizowali wyprawy w okoliczne góry.

Olympos

Olympos też było takim moim pierwszym skojarzeniem z turystyką alternatywną w świetle powyższej definicji :) Harmonia z przyrodą to zagadnienie-rzeka, kojarzę, że parę lat temu powstała książka nawołująca do uprawiania turystyki lokalnej, tak, aby nie korzystać z samolotów. Jej autorką była osoba, która się najpierw w życiu napodróżowała po całym świecie, a potem zaczęła nawoływać do podróży lokalnych... co czyniło jej przesłanie mało przekonującym ;)

Dla mnie tzn. turystyka

Dla mnie tzn. turystyka alternatywna to kolejny wytwór naszego skomercjalizowanego swiata. Target dobrze określony, m.in aktywni na TwS :-)))).

Jak sie dobrze przyjrzec to turystyka alternatywna wcale  nie jest taka przyjazna. Wyobrazacie sobie te 30 mln turystów podrozujacych w ciagu roku po Turcji.  To juz lepiej niech siedza na Riwierze. Dzieki temu jest jeszcze troche niezapaskudzonych rejonów w Turcji gdzie nie straszą turystyczne miasta.

Olympos to nie turystyka alternatywna tylko taki troche niszowy produkt. Ma się kojarzyć z alternatywnym stylem zycia a'la lata 70-te. I rzeczywiscie co nie co z tego jest. Czyli wylniali hipisi i słodki zapach wiadomo czego :-))))).

A wiadomo, że na niczym tak dobrze sie nie zarabia jak na sentymentach. Dlatego Olympos/Cirali ma najdrozsze noclegi jakie do tej pory spotkałem w Turcji.

Oczywiście, że turystyka

Oczywiście, że turystyka alternatywna, tak jak i inne idee, które rodzą się z czystych intencji jakiegoś idealisty, niesie ze sobą ryzyko, że ktoś na tym będzie chciał się dorobić. Pomysł powstał już w 1980 roku i już wtedy budził emocje. Dziś widać, jak to wygląda bardziej w praktyce. I jak wiadomo, nic nie jest białe albo czarne, są tylko różne odcienie szarości;)

PS A ja akurat w Olympos spałam "za darmo", w zamian za kilka lekcji angielskiego udzielonych dzieciom właścicieli:)

Nie ma nic grozniejszego

Nie ma nic grozniejszego niż czyste intencje idealisty.  Niestety nie łapię do końca o co chodzi z tą turystyka alternatywna. szczególnie gdy w tym kontekście pojawia się Olympos. Czyzby turystyka alternatywną było spanie w domku na drzewie zamiast pięciogwiazdkowym apartamencie z AI. Bo niczego alternatywnego, no może poza wylniałymi hipisami, nie widziałem w Olympos.

A tłum jaki się tam kłębił raczej był typowy dla tureckiej riwiery.

Już bliżej do alternatywy Patarze lub Kegovie.

 

 

idea a realia

Też czasami stwierdzam, że niech sobie ludzie siedzą przy tych hotelowych basenach, bo gdyby nagle wszyscy wypełzli w poszukiwaniu czegoś innego, to dopiero byłby tłok. A tak - oni mają te swoje enklawy przewidywalności, a ja trochę mniej tłoku w innych miejscach. I wszyscy zadowoleni. Ale na poważnie - obawiam się, że jest tak jak mówisz, każda "alternatywa" przeradza się w modę, a co za tym idzie, w mniej lub bardziej czystą komercję. Nie ma wyjścia, wchodzą w grę pieniądze i pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Niestety. "Masówka" niesie za sobą tyle negatywnych zjawisk - szczególnie w krajach, gdzie różnica w zawartości portfela mieszkańców i przybyszów jest duża - że oglądanie tego czasem aż rani. Ale człowiek jest jaki jest i wiele nie zwojujemy na razie. Wszelka alternatywa tak naprawdę rozgrywa się w naszych turystycznych głowach. W tym ile czasu spędzimy w danym miejscu, na co popatrzymy, w co się wsłuchamy. W miejscu masowym można doświadczyć czegoś zupełnie innego. "Alternatywną" turystyką nazwałabym raczej otworzenie się na doznania, pal sześć co robimy. Bo, sorry, ale czy zwiedzanie Ayasofyi to nie uczestniczenie w masówce? A czy z tego powodu sobie ją odpuścimy? Temat rzeka z wieloma dopływami i kataraktami. Co do Olimpos - trafiłam na camping, zorganizowany ale wyluzowany, nie masowy, nie hipisowski, w sadzie pomarańczowym, taki z pogaduszkami przy okazji i hasłem "jedzcie te pomarańcze". I raczej wynikało to z charakteru gospodarzy niż próby stworzenia alternatywy. w tym nadzieja - indywidualizm i turecki luz. Nie zarejestrowałam się, więc się choć podpiszę:Anna

komentarz jacky6

wypełniłem ankietę...

i choć uwagi Izy zostały uwzglednione to jednak w niektórych punktach korzystałem z ostatniej opcji by wyrazić "połączone" odpowiedzi...

pozostawiam to do przemyślenia, wszak ankieta jeszcze raz jakiś czas pożyje...

powodzenia...

w pracy naukowej, później zawodowej i w poznawaniu Turcji i świata :-)  

====================================== 

to przyjemne żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

dziękuję serdecznie!:)

dziękuję serdecznie!:) jestem bardzo mile zaskoczona odezwem z Państwa strony. wszelkie uwagi, za które również dziekuję, są oczywiście uwzględniane na bierząco:)